Odpowiedzialność dyscyplinarna studentów i doktorantów w kontekście popełnienia plagiatu
Popełnienie plagiatu przez studenta lub doktoranta jawi się jako przewinienie dyscyplinarne zasługujące na nieuchronną karę, także poza murami uczelni – jako przestępstwo. Praktyka zwalczania zjawiska plagiatu w szkołach wyższych wskazuje, że o jej skuteczności przesądza przede wszystkim determinacja organów stosujących regulacje o odpowiedzialności dyscyplinarnej. Tego zadania nie ułatwiają jednak często niejasne i niedbale napisane przepisy, które bywają następnie niewłaściwie interpretowane.
Celem niniejszego artykułu jest przedstawienie przepisów prawa regulujących zagadnienie plagiatu popełnionego przez studenta lub doktoranta oraz umiejscowienie ich w kontekście przesłanek odpowiedzialności dyscyplinarnej studentów i doktorantów. Zgodnie z art. 226 ust. 1 Prawa o szkolnictwie wyższym (ustawy z 27 lipca 2005 r., dalej: PSW) do odpowiedzialności dyscyplinarnej doktorantów stosuje się odpowiednio przepisy art. 211-224 PSW. Tak więc, poza uwypukleniem kilku różnic pomiędzy odpowiedzialnością dyscyplinarną studentów a odpowiedzialnością dyscyplinarną doktorantów, zasadniczo na potrzeby tego opracowania nie wydaje się pożądane omawianie z osobna tych przepisów.
Na wstępie warto wskazać konkretne przepisy prawa powszechnie obowiązującego, które odnoszą się do zjawiska plagiatu wśród studentów i doktorantów. Chodzi tu o postanowienia PSW (art. 211-226 dotyczące odpowiedzialności dyscyplinarnej studentów i doktorantów) oraz Rozporządzenie Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 6 grudnia 2006 r. w sprawie szczegółowego trybu postępowania wyjaśniającego i dyscyplinarnego wobec studentów. Zasadne wydaje się również przywołanie treści art. 115 ust. 1 Ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, który znajduje zastosowanie w przypadkach popełnienia plagiatu: „Kto przywłaszcza sobie autorstwo albo wprowadza w błąd co do autorstwa całości lub części cudzego utworu albo artystycznego wykonania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3” (ust. 1) oraz: „Tej samej karze podlega, kto rozpowszechnia bez podania nazwiska lub pseudonimu twórcy cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie albo publicznie zniekształca taki utwór, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie” (ust. 2). Na gruncie PSW szczególną uwagę należy przyłożyć do przepisów, które ustawodawca wprost poświęca zjawisku plagiatu. Są to art. 214 ust. 4 i 6 PSW oraz art. 217 ust. 5 PSW. Pierwsze z nich traktują o obowiązkach rektora w przypadkach uzasadnionego podejrzenia popełnienia plagiatu przez studenta lub doktoranta. Z kolei w art. 217 ust. 5 jest mowa o niestosowaniu instytucji przedawnienia w odniesieniu do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec studenta lub doktoranta, któremu zarzuca się popełnienie plagiatu.
Przesłanki odpowiedzialności dyscyplinarnej studentów i doktorantów
PSW w art. 211 statuuje dwie przesłanki odpowiedzialności dyscyplinarnej studentów i doktorantów. Pierwsza z nich to „naruszenie przepisów obowiązujących w uczelni”, natomiast druga to „czyny uchybiające godności studenta” (doktoranta). Między obiema przywołanymi przesłankami występuje spójnik „oraz”, stąd zasadne wydaje się pytanie o to, czy mamy tu do czynienia z koniunkcją („i”), czy też alternatywą łączną („lub”). Innymi słowy – czy student lub doktorant może ponieść odpowiedzialność dyscyplinarną jedynie w przypadku jednoczesnego naruszenia przepisów obowiązujących na uczelni oraz dokonania czynu uchybiającego jego godności, czy też wystarczająca jest już realizacja tylko jednego ze wspominanych warunków. W tym miejscu godzi się przypomnieć, że w literaturze przedmiotu odpowiedzialności dyscyplinarnej studentów i doktorantów przypisuje się cechy administracyjnoprawne i karnoprawne [zob. Gałązka M., Komentarz do rozdz. 6 (Odpowiedzialność dyscyplinarna studentów) PSW w: Pyter M. (red.), Prawo o szkolnictwie wyższym. Komentarz, Warszawa 2012, s. 1015]. W świetle ustaleń poczynionych przez większość przedstawicieli doktryny, a także orzecznictwo sądów (zwłaszcza interesująca judykatura Trybunału Konstytucyjnego) raczej nie ulega wątpliwości, że prawo dyscyplinarne jest zaliczane do kategorii prawa represyjnego, od którego co do zasady wymaga się określoności. Zatem uwzględniając powyższe wstępne rozpoznanie, wydawać by się mogło, że konieczne jest spełnienie obu komentowanych tu przesłanek.
Do ciekawych wniosków prowadzi analiza orzecznictwa komisji dyscyplinarnych, w którym można zauważyć zarówno wykładnię art. 211 ust. 1 PSW zasadzającą się na koniunkcji obu podstaw odpowiedzialności dyscyplinarnej, jak i interpretację polegającą na alternatywie łącznej (spójnik „lub”). Kategorycznego rozstrzygnięcia przedstawionego wyżej problemu nie ułatwia również praktyka stosowania przepisów przez organy dyscyplinarne (komisje dyscyplinarne, odwoławcze komisje dyscyplinarne, rzeczników dyscyplinarnych), która wskazuje na instynktowne ocenianie „naruszenia przepisów obowiązujących w uczelni” przez studenta lub doktoranta jako zarazem „czynu uchybiającego godności” studenta lub doktoranta.
Z co najmniej trzech względów można uznać stanowisko opowiadające się za alternatywą łączną („lub”) za bardziej trafne niż to preferujące wykładnię z użyciem koniunkcji („oraz”, „i”). W pierwszej kolejności należy wskazać na argumenty natury językowej – w art. 211 ust. 1 jest mowa o „czynach uchybiających godności studenta”, a nie o „czynie uchybiającym godności studenta”. Sugeruje to, że chodzi tu o otwarty katalog „czynów uchybiających godności studenta”, a „naruszenie przepisów obowiązujących w uczelni” ma przecież zazwyczaj charakter jednorazowy (jest „czynem”).
Po drugie, nie każde „naruszenie przepisów obowiązujących w uczelni” jest „czynem uchybiającym godności studenta” i odwrotnie. Przedstawiając rzecz na przykładach – użycie przez studenta mało eleganckich słów podczas zajęć czy konferencji w murach uczelni może „uchybiać godności”, ale nie stanowi, zdaje się, „naruszenia przepisów obowiązujących w uczelni”. Z kolei omyłkowe uchwalenie przez organ samorządu studentów (grupę studentów) jakiegoś aktu prawnego z pominięciem procedur zakreślonych w wewnątrzuczelnianych przepisach stanowi „naruszenie przepisów obowiązujących w uczelni”, trudno jednak zakwalifikować tego rodzaju zachowanie jako „czyn uchybiający godności studenta”. Podobnie – oddanie książki do biblioteki uniwersyteckiej z jednodniowym opóźnieniem stanowi „naruszenie przepisów obowiązujących w uczelni”, ale trudno tu posądzać studenta o uchybienie jego godności. Inaczej jednak może wyglądać kazus studenta wyglądającego ogłoszenia amnestii przez bibliotekę uniwersytecką – nie dość, że „narusza przepisy obowiązujące w uczelni” za sprawą długotrwałego przetrzymywania książek, to jeszcze niewątpliwie „uchybia godności studenta”, pozbawiając swoich kolegów możliwości korzystania z części uczelnianego księgozbioru.
Trzeci argument na rzecz alternatywy łącznej można oprzeć na wnioskach z analizy praktyki stosowania przepisów przez organy dyscyplinarne, w której dominuje jednak podejście następujące: możliwe jest poniesienie odpowiedzialności dyscyplinarnej w przypadku spełnienia już jednej z jej przesłanek. Jeśli idzie o odpowiedzialność dyscyplinarną studentów i doktorantów, szczególna rola przypada praktyce orzeczniczej komisji dyscyplinarnych, które dekodują przecież normy zawarte w przepisach o odpowiedzialności dyscyplinarnej [zob. Skuczyński P., Granice odpowiedzialności dyscyplinarnej w: Skuczyński P., Zawadzki P. (red.), Odpowiedzialność dyscyplinarna. Podstawy, procedura i orzecznictwo w sprawach studentów Uniwersytetu Warszawskiego 2000-2005, Warszawa 2008, s. 19-23]. W przeciwieństwie do komisji dyscyplinarnych dla przedstawicieli zawodów zaufania publicznego (lekarze, prawnicy etc.) uczelniane komisje dyscyplinarne nie dysponują kompleksowymi zbiorami zasad etyki studenckiej czy doktoranckiej, tak jak te pierwsze ciała czynią użytek np. ze zbiorów zasad etyki lekarskiej czy adwokackiej.
Czym są wzmiankowane w art. 211 ust. 1 PSW „przepisy obowiązujące w uczelni”? Na pewno chodzi tu o prawo wewnątrzuczelniane (statut uczelni, regulamin studiów czy inne akty prawne wydane przez odpowiednie organy uczelni). Niemniej pewne wątpliwości rodzi odpowiedź na pytanie o to, czy ustawodawca poprzez „przepisy obowiązujące w uczelni” rozumie także przepisy prawa powszechnie obowiązującego. O ile swego rodzaju dyskomfort poznawczy może budzić użycie przez legislatora formuły: „naruszenie przepisów obowiązujących w uczelni”, intuicyjnie identyfikowanych jako te regulujące codzienne funkcjonowanie uczelni, o tyle trudno sobie wyobrazić, by wyłączono z grupy „przepisów obowiązujących w uczelni” te o charakterze przepisów prawa powszechnie obowiązującego (np. Kodeks karny czy Kodeks wykroczeń).
Pojęcie „czynu uchybiającego godności studenta/doktoranta”
Krótkiego komentarza wymaga również pojęcie „czynu uchybiającego godności studenta”, które z karnoprawnego punktu widzenia wydaje się dość niejasne, nieostre. Na temat rozumienia słowa „godność”, także w jego prawnym znaczeniu (np. art. 30 Konstytucji RP z dnia 2 kwietnia 1997 r.), powstało wiele opracowań. Nie sposób choćby w formie mocno okrojonej przywołać tu wszystkich rozważań, stanowisk, koncepcji dotyczących godności. W przypadku pojęcia „godności” użytego w art. 30 Konstytucji RP właściwe wydaje się wskazanie na jej dwa rozumienia: pierwsze dotyczy godności jako wartości przyrodzonej i niezbywalnej, drugie natomiast to jej znaczenie o charakterze osobistym („prawo osobistości”), które – jak wyłożył Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 7 marca 2007 r., sygn. akt K 28/05 – obejmuje „wartości życia psychicznego każdego człowieka oraz te wartości, które określają podmiotową pozycję jednostki w społeczeństwie i które składają się, według powszechnej opinii, na szacunek należny każdej osobie”. W myśl art. 211 ust. 1 PSW mamy do czynienia jednak z „godnością” pojmowaną jako „przymiot wyróżniający pewną grupę osób i nakładający na nią szczególny standard wymagań” [zob. Gałązka M., Komentarz do art. 211 PSW w: Pyter M. (red.), Prawo o szkolnictwie wyższym…, s. 1021]. Zawodna okazuje się jednak próba szukania porównań „godności studenta” do tej charakterystycznej dla zawodów zaufania publicznego. Od przedstawicieli tych korporacji zawodowych wymaga się bowiem czegoś, co intuicyjnie można by określić jako „wyższy standard etyczny” (np. sędziowie powinni wykazywać się w świetle kryteriów ustawowych „nieskazitelnością charakteru”). Tak więc „czyn uchybiający godności studenta” to pojęcie o mniejszej doniosłości etycznej niż standardy przewidziane dla reprezentantów różnych zawodów zaufania publicznego. Wskazówek interpretacyjnych co do określenia „czyn uchybiający godności studenta” należy prędzej szukać w treści ślubowania czy w regulaminie studiów.
Nieco inaczej należy zapatrywać się na kwestię wymogów etycznych stawianych doktorantom. Zgodnie z art. 226 ust. 1 PSW do odpowiedzialności dyscyplinarnej doktorantów stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące odpowiedzialności dyscyplinarnej studentów (art. 211-224 PSW z zastrzeżeniem art. 225 ust. 2 i 3 PSW). Wydaje się, że od doktorantów oczekuje się znacznie wyższych standardów moralnych niż od studentów. Dlatego też „czyny uchybiające godności doktoranta” to właściwie „czyny uchybiające godności nauczyciela akademickiego” z punktu widzenia funkcji pełnionych na uczelni przez uczestnika studiów III stopnia [zob. Gałązka M., Komentarz do art. 226 PSW w: Pyter M. (red.), Prawo o szkolnictwie wyższym…, s. 1060; Ura E., Komentarz do art. 226 PSW w: Sanetra W., Wierzbowski M. (red.), Prawo o szkolnictwie wyższym. Komentarz, Warszawa 2013, s. 512-513]. Doktoranci prowadzą zajęcia dla studentów, realizują projekty badawcze, a charakter ich publikacji i wystąpień na konferencjach naukowych jest/winien być zdecydowanie bardziej „akademicki” niż „studencki”. Celnie sylwetkę doktoranta w kontekście kryteriów natury etycznej sportretował Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach w wyroku z 3 lutego 2011 r.: „Podzielić należy stanowisko, że status doktoranta to nie tylko wysoki poziom wiedzy i umiejętności, ale także w równym stopniu wysoki ponadprzeciętny poziom etycznych zachowań stanowiący wzór zachowania dla innych osób, w szczególności kadry przyszłych elit społecznych. (…) od potencjalnych kandydatów na doktorantów uczelni, którzy w przyszłości z założenia stanowić mają zaplecze intelektualne i etyczne społeczeństwa oraz zajmować się będą stosowaniem i wykonywaniem przepisów prawa, oczekiwać należy szczególnie jednoznacznie etycznych zachowań i żadne powody, wynikające z młodego wieku, braku doświadczenia życiowego czy lekkomyślności oraz błędu, jak też przemęczenia nie mogą stanowić usprawiedliwienia dla zachowań naruszających prawo i podważających wiarygodność oraz uczciwość kandydatów do nadania stopnia naukowego doktora, a tym samym wpływać na zastosowanie łagodniejszej kary dyscyplinarnej” [wyrok WSA w Gliwicach z 3 lutego 2011 r., sygn. akt IV SA/Gl 474/10, Centralna Baza Orzeczeń Sądów Administracyjnych].
Interesujących obserwacji dostarcza historycznoprawna analiza kształtowania się przesłanek odpowiedzialności dyscyplinarnej studentów i doktorantów. Nowelizacja w 1933 r. Ustawy z dnia 13 lipca 1920 r. o szkołach akademickich wskazywała następujące podstawy wszczęcia postępowania dyscyplinarnego: „naruszenie przepisów akademickich, dopuszczenie się czynów przeciw obyczajności i porządkowi życia akademickiego lub wolności nauczania i studiowania, uchybienie godności akademickiej, popełnienie zbrodni, występku lub wykroczenia”. Takie pojęcia jak „uchybienie godności akademickiej” czy „czyny przeciw porządkowi życia akademickiego” uwypuklały pierwiastek wspólnotowy w obrębie Alma Mater, niejako podkreślały także większe oczekiwania co do kwalifikacji etycznych studentów – w przeciwieństwie do obecnego sformułowania „czyny uchybiające godności studenta” [zob. Mikołajczyk K., Odpowiedzialność dyscyplinarna studentów w Polsce w XX wieku w: Skuczyński P., Zawadzki P. (red.), Odpowiedzialność dyscyplinarna…, s. 34]. „Uchybienie godności akademickiej” narzuca wyższe standardy etyczne niż „uchybienie godności studenta”.
Przepisy o odpowiedzialności dyscyplinarnej studentów i doktorantów w kontekście popełnienia plagiatu
W myśl art. 214 ust. 4 PSW „w razie podejrzenia popełnienia przez studenta czynu polegającego na przypisaniu sobie autorstwa istotnego fragmentu lub innych elementów cudzego utworu rektor niezwłocznie poleca przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego”. Przepis ten wyklucza zatem zajęcie się sprawą przez sąd koleżeński samorządu studenckiego lub doktoranckiego, co stanowi zasadniczo ścieżkę alternatywną dla odpowiedzialności dyscyplinarnej przed komisją dyscyplinarną (art. 211 ust. 1 PSW). Z kolei art. 214 ust. 6 PSW wskazuje, że jeżeli w wyniku postępowania wyjaśniającego zebrany materiał potwierdza popełnienie czynu, o którym mowa w art. 214 ust. 4, rektor wstrzymuje postępowanie o nadanie tytułu zawodowego do czasu wydania orzeczenia przez komisję dyscyplinarną oraz składa zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Wstrzymanie postępowania o nadanie tytułu zawodowego czy stopnia naukowego doktora jawi się jako rozwiązanie ze wszech miar właściwe. Podobnie zresztą jak drugi człon dyspozycji, o której mowa w art. 214 ust. 6 PSW, z tym zastrzeżeniem, że praktyka realizacji tego obowiązku przez rektorów szkół wyższych uwidacznia duże trudności z informowaniem prokuratury o popełnieniu plagiatu. To zjawisko dość niepokojące choćby ze względu na znaczną, w mniemaniu autora, szkodliwość społeczną przestępstwa plagiatu. Można wskazać na co najmniej dwie przyczyny takiego stanu rzeczy. Pierwsza to przekonanie władz uczelni o tym, że już samo postępowanie dyscyplinarne, a w konsekwencji nałożenie kary dyscyplinarnej, stanowi wystarczająco dolegliwą sankcję dla studenta czy doktoranta. Drugi powód to, zdaje się, obawa przed „wydostaniem się” problemu plagiatów studentów i doktorantów poza mury uniwersytetu. To także pokłosie fałszywego rozumienia zasady autonomii szkół wyższych, które zakłada, że w obrębie Alma Mater zawsze łatwiej uporać się z zauważalnym problemem. Przypadki wykrywania plagiatów, przykładne karanie sprawców paradoksalnie powinny stanowić swoisty powód do dumy – swego rodzaju „premię” za politykę transparentności.
Art. 217 ust. 5 PSW stanowi, że nie stosuje się przedawnienia w odniesieniu do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec studenta, któremu zarzuca się popełnienie plagiatu. Co do zasady – okres przedawnienia wobec czynu uzasadniającego nałożenie kary dyscyplinarnej wynosi trzy lata od dnia jego popełnienia lub sześć miesięcy od uzyskania przez rektora wiadomości o popełnieniu tegoż czynu (art. 217 ust. 5 PSW). Trafnie ustawodawca przewidział w art. 217 ust. 5 PSW odrębny reżim dla czynu polegającego na popełnieniu plagiatu. Przepis ten umożliwia zgodnie z art. 193 PSW „stwierdzenie nieważności postępowania” w sprawie o nadanie tytułu zawodowego, choć pojęcie to jest obce zarówno Kodeksowi postępowania administracyjnego, jak i Ustawie z dnia 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Obie przywołane ustawy przewidują instytucję „stwierdzenia nieważności decyzji”. Znów mamy do czynienia z symptomatycznym dla przepisów PSW niechlujstwem legislacyjnym.
Podsumowując pokrótce powyższe rozważania, zauważyć należy, że popełnienie plagiatu przez studenta czy doktoranta na gruncie przepisów o odpowiedzialności dyscyplinarnej stanowi – posługując się pojęciem z zakresu prawa karnego – swego rodzaju „typ kwalifikowany” czynu uchybiającego godności studenta lub polegającego na naruszeniu przepisów obowiązujących na uczelni (art. 211 ust. 1 PSW). Wskazywać na to mogą m.in. przepisy PSW nakładające na rektora szkoły wyższej obowiązek polecenia przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego wobec studenta/doktoranta, którego podejrzewa się o popełnienie plagiatu (art. 214 ust. 4), a także wymóg wstrzymania postępowania o nadanie tytułu zawodowego do czasu wydania orzeczenia przez komisję dyscyplinarną oraz złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa (art. 214 ust. 6). Last but not least – art. 217 ust. 5 PSW przewiduje brak możliwości zastosowania instytucji przedawnienia w odniesieniu do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec studenta/doktoranta, któremu zarzuca się przypisanie sobie autorstwa istotnego fragmentu lub innych elementów cudzego utworu. Praktyka postępowań dyscyplinarnych prowadzonych przeciwko studentom i doktorantom dowodzi, że nawet przy starannie opracowanych regulacjach prawnych (o co – jak wskazują wymienione w artykule przykłady – niekiedy trudno posądzać ustawodawcę) o skuteczności zwalczania zjawiska plagiatu i przeciwdziałania mu przesądza nade wszystko determinacja i umiejętności prawnicze organów stosujących przepisy o odpowiedzialności dyscyplinarnej.